Hue przywitalo nas upalnie. Wysoka temperatura polaczona z nie mniejsza wilgotnoscia powietrza daja w kosc.
Widzielismy najwiekszy jak na razie zabytek - zabytkowy palac i tak zwane zakazane miasto. NIestety w wiekszosci zrujnowane przez amerykanskie naloty, ale i tak robia wrazenie. Caly czas trwaja prace renowacyjne, wiec za kilka, moze kilkanascie lat, ma szanse odzyskac swoja switnosc.
Warto tez sprobowac tutejszej kuchni. Za naprawde nieduze pieniadze mozna zjesc pyszne i swieze owoce morza.